1. |
Na placu kameliowym
03:25
|
|||
Sza
Sza
Sza
Sza
Żelazną bramą przejdzie
Wejściem kościelnym
W zamieci śnieżnej
Młody kochanek z kochanką Marią w ręku
Na placu kameliowym serce Marii
Położyć i złożyć hołd
Powiem wiersz
Pomodlę się
Maria wie
To był Bóg
To nie ja
Felerną bramą przeszedł
Wejściem od tyłu
W arktycznym zimnie
Młody kochanek z kochanką Marią w ręku
Na placu kameliowym kurtyzankę
Położył i złożył hołd
Mówił wiersz
Modlił się
Maria wie
To był Bóg
To nie on
Sza
Sza
|
||||
2. |
Oko Pięść Za Kark
03:04
|
|||
Pan nowy rok trzydziesty
Czarny kot
Połamałem go
Na części
Działa prąd ruch jego nóg
Moich nóg nie widzę
Lubię tak
Spluwać w trawnik treść
Uwaga
Wchodzę na pięć minut sam
Oko Pięść Za Kark
Hłaski głos w chmurach
Zaczął kląć
To on
Tak
Oko Pięść Za Kark
Głodny jest nędznik
Zgiął się w pół
Jak chciał
Witaj Pan z ukłonem
Słowo mam
Na wystawie lat
Utknąłem
Był Pan tam znam Pana żart
Pański wzrok
Powagę
Gardzę nią
Serce wyjmę się przedstawię
Wchodzę na pięć minut sam
Oko Pięść Za Kark
Hłaski głos w chmurach
Zaczął kląć
To on
Tak
Oko Pięść Za Kark
Głodny jest nędznik
Zgiął się w pół
Jak chciał
Pot lekki mrok
Godziny
Lecę jak liście
Z krain dni
Idioci
Tacy jak ja tak jak Pan
Tacy jak ja
Jak Pan
Wchodzę na pięć minut sam
Tak
Oko Pięść Za Kark
Głodny jest nędznik
Taki jak on
Jak ja
|
||||
3. |
Jagunço
03:19
|
|||
Jest brutalny i lojalny
Spis jego zalet i ruch sylwetki
Poznasz w tekście który śpiewam
Jak nikt inny jest dokładny
W swojej ocenie
Czy strzelać
Czy się tulić do Ciebie
Skarbie
Złym najemnikiem jest
To quasi-pies bandyta
Chroni za każdą cenę
Twoje mienie i imię
Myślisz Jagunço myślisz pułapka
A jego kijek ma wciąż dwa końce
Myślisz o nim i masz łzy w oczach
Masz łzy jak ja
Daj mu lek
Wzbudzisz w nim śmiech
Czy Jagunço zmartwychwstał z trzech
Kim on jest
Kimże on jest
Tak sobie wczoraj przypomniałem
Pijąc z Tobą i z Martą
Tą aktorką w lateksie po filmówce
Że kiedy w nocy pracowałem
Nad moim wehikułem czasu
I nad tekstem o Jagunço
Słyszałem jego śmiech
Przez zaostrzone groźne zęby
Oddech jego czułem
Za plecami
I groźbę
Zamienię twoje sny w przynęty
Odrobaczę Cię
Dziki chamie
Ja też płaczę jak Ty
Też płaczę jak Wy
Daj mu lek
Wzbudzisz w nim śmiech
Czy Jagunço zmartwychwstał z trzech
Kim on jest
Kimże on jest
Wsiadam na konia
Dziś jestem jednym z nich
W tym kapeluszu wcale dobrze mi
Ruszam galopem
Wprost do jądra serca
Zwłaszcza jeśli nie chcesz
Wyśpiewam prosto z mostu Tobie teraz
Jagunço nie zrozumie
O co Ci naprawdę chodzi
Masz jego dom i krew na rękach
Władco
Ostrożnie
Kim on jest
Kimże on jest
|
||||
4. |
Roszka
04:31
|
|||
Wielka scena
Wielkie światło
I wielka Roszka
Wyuczony sztuczny śmiech
Co ma z konserwatorium
Przejmuje ją już coraz mniej
Biały domek taki ładny
Prawie jak z filmu
Razem z pięcioletnim synem
Swym nieślubnym mieszka
Tam obcym ludziom
Precz i
Won
Moja Ty sierotko Roszko
Moja Ty moja
Rzadki kolor Twoich ust
I piegi tworzą wzór
Wybieram go bo widzę Cię
Czuje ją za każdym razem
Kiedy jest bliżej
W tamten dzień
Zobaczył ją na forum
Z przyjaciółmi
Okrągły moment
Boski chrzest
Obowiązek wrzał z nagłówkiem
Poznam Cię teraz
Przyruch twarzy
Cichy głos
A może dziś już nie
I patrzy Roszka
Rzuca
Wzrok
Moja Ty sierotko Roszko
Moja Ty moja
Rzadki kolor Twoich ust
I piegi tworzą wzór
Wybieram go bo widzę Cię
Moja Ty sierotko Roszko
Moja Ty moja
Rzadki kolor Twoich ust
I piegi tworzą wzór
Wybieram go bo widzę Cię
Czubisz się jak groźny demon
Czubisz się czubisz
Zdejmij z siebie Roszko strój
Do rozmów koleżeńskich
Dotknij mnie
Zabij mnie
Dotknij mnie
Zabij mnie
Dotknij mnie
Zabij mnie
Dotknij mnie
Zabij mnie
Dotknij mnie
Zabij
|
||||
5. |
Erotyk
03:17
|
|||
Jeśli chodzi o mnie
Ja mógłbym wracać już do mieszkania
Chcę być z Tobą teraz
Gdzie mógłbym z luzem tulić Twoje ciało
Gdzieś po drodze weźmy piwo
Można usiąść chwilę w kuchni razem
W białym żaglu prześcieradeł później
Zasnę obok Ciebie
Nie jestem taki ostry
A jedno mam w myślach
Chcę robić z Tobą miłość
Małą i lekką
I ciężką i wielką
Jeśli chodzi o mnie
Ja mogłabym ruszyć ogień twoich lędźwi
I posłuchać i się dać
Tak za darmo bez obietnic wierszy
Matka urodziła mnie wprost dla Ciebie
Tylko Twoją skórę czuję
Chcesz to zamknij mnie w piwnicy
I trzymaj tam na kłódkę
Nie jestem taka ostra
A jedno mam w myślach
Chcę robić z Tobą miłość
Małą i lekką
I ciężką i wielką
Lubię patrzeć
Na Ciebie
Na dłonie
Jak palisz
Lubię kiedy moja głowa
Idealnie leży na Twoim ramieniu
Nie jesteśmy tacy ostrzy
A jedno mamy w myślach
Chcemy robić ze sobą miłość
Małą i lekką
I ciężką i wielką
Małą i lekką
I ciężką i wielką
|
||||
6. |
Olbrzym
04:59
|
|||
Strój
Brylantyna
W kieszeni czytelnik
Jeszcze chwila jeszcze chwila
Przyjechał tu na moment
A zostanie na wieki
Jeszcze chwila jeszcze chwila
Wgląd w dokumenty
Spinacz
Dwa podpisy
Jeszcze chwila
Rok beznamiętny
Ostatni rozdział bredni
Jeszcze chwila jeszcze chwila
Jak Ty tam jak Ty tam
Tak Ty
Jak Ty tam
Ja
Nazywam się Olbrzym
Jestem tu od dwóch dni
A Ty
Nie mów nic
Masz tu gin
Tak gin
Słodziutki strzał
Posłuchaj wykrzyczeń pracowników
I przyzwyczaj garb
Pracujemy tu od rana do nocy
Od ósmej rano do ósmej w nocy
Śpimy trzy godziny
A resztę tańczymy
Pracujemy tu od rana do nocy
Od ósmej rano do ósmej w nocy
Śpimy trzy godziny
A resztę tańczymy
Gdzież jam jest
To jest żart
Chcę iść
Tu parzy kwiat
Na imię mam Olbrzym patrzę dobra
Nie fałszywych zdań
Dobry Ty
Dobry ja
Chcesz iść
Już nie ma jak
Posłuchaj wykrzyczeń pracowników
I przyzwyczaj smak
Pracujemy tu od rana do nocy
Od ósmej rano do ósmej w nocy
Śpimy trzy godziny
A resztę tańczymy
Pracujemy tu od rana do nocy
Od ósmej rano do ósmej w nocy
Śpimy trzy godziny
A resztę tańczymy
W imię czego i kogo
Tak tu już jest
Myśli i myśli Olbrzym
Patrzy tak w pamięć i słabo widzi
Czy to ten starzec
Ten pijany stale śpiewał mu
W imię jakich korzyści
Kochać jak tchórz
Myśli i myśli Olbrzym
Patrzy tak w pamięć i ostro widzi
Tak to ten głos
Ten pijany głos co zawsze
Co zawsze grał
I zawsze gra
Jeżeli wydaje Ci się
Że nikt Cię nie obserwuje
To mylisz się
Grubo się mylisz
Spójrz dookoła
To tu to tam
Spójrz dookoła
Pracujemy tu od rana do nocy
Od ósmej rano do ósmej w nocy
Śpimy trzy godziny
A resztę tańczymy
Pracujemy tu od rana do nocy
Od ósmej rano do ósmej w nocy
Śpimy trzy godziny
A resztę tańczymy
|
||||
7. |
Sekwencje Złotej Ręki
04:42
|
|||
Obiektyw mówi
Prosto z serca
Ustawiam ostrość
Zbliżenie węża
Ramieniem służę
Kamera akcja
Tasuję karty
Wyjeżdżam na jakiś czas
Tłumię w sobie jej uczucie
Z nożem w udzie straszny ból
W torbie za zakrętem
Znajdę swoją Złotą Rękę
Nie wyrzucisz na mnie papki
Z Lynchem pójdę w parze też
W torbie za zakrętem
Znajdę swoją rękę
Zapamiętam układ zdarzeń
Poczuję się jak Lem
Gilgotka mówi mi
Emigracja
Święta racja
Daruję jej prawdę
Spełnię marzenie moje
Na wakacjach
Zobaczę mulatki
Pójdę na palcach
Widzę w tyle zegar zgniłem
Plastelina dziecka gdzieś
W torbie za zakrętem
Znajdę swoją Złotą Rękę
Wisi zdjęcie nad regałem
Wczoraj stałem dzisiaj kleks
W torbie za zakrętem
Znajdę swoją rękę
Zapamiętam układ zdarzeń
Poczuję się jak Lem
Śnił
Nie widział chwil
Chociaż był taki jak Ty
Gdyby żył
Powiedziałby Ci jaki był
Ale On śnił
Śnił
Nie widział chwil
Chociaż był taki jak Ty
Gdyby żył
Powiedziałby Ci jaki był
Ale On śnił
Nie do wiary
Twarde te skały
Jestem mały
W torbie za zakrętem
Znajdę swoją Złotą Rękę
W torbie za zakrętem
Znajdę swoją Złotą Rękę
W torbie za zakrętem
Znajdę swoją Złotą Rękę
|
||||
8. |
||||
Mój przyjaciel starzec
Który zwiedził cały świat
I poznał jak coś dobrze sprzedać
I gdzie stać
Powiedział mi to wszystko
I jeszcze może jak grać
Słuchałem tego wszystkiego
Z zapartym tchem
I nie bez nadziei
Kiedy jednak przychodzi mi
Zdecydować się
Biegnę jak dziecko
I już nie wiem
Czy to dobrze czy źle
Chcesz być dzikim wilkiem
Biegnij ze mną
Biegnij
Jeśli chcesz być
Dzikim wilkiem
Nad pobliską rzekę
Zjemy coś
To ci dobrze zrobi
Powiedz Laura
Czy może chcesz zapalić
Dopóki muzyka gra
Ile masz do stracenia
Chyba nie te miedziaki
Które masz do końca tygodnia
Nie wydaje ci się że czasy
W których żyjesz
Są dla Ciebie najlepsze
Nie pierwszy raz
Tak Ci się wydaje
Zdecyduj się
Zatańcz
Chodź
Kogo to obchodzi
Czy to dobrze czy źle
Chcesz być dzikim wilkiem
Biegnij ze mną
Biegnij
Jeśli chcesz być
Dzikim wilkiem
Nad pobliską rzekę
Zjemy coś
To ci dobrze zrobi
Chcesz być dzikim wilkiem
To biegnij ze mną
Biegnij
Jeśli chcesz być
Dzikim wilkiem
Nad pobliską rzekę
Zjemy coś
To ci dobrze zrobi
Jeśli chcesz być
Chcesz być
Dzikim wilkiem
To biegnij ze mną
Nad pobliską rzekę
Zjemy coś
To ci dobrze zrobi
Zjemy coś
To ci dobrze zrobi
|
||||
9. |
Taniec Telemila
05:38
|
|||
Wykrzycz to na ulicach
Tam jest przytulnie
Powiedz im jak czuć się świetnie
Daj im większy wymiar
Farba Telemila
Nigdy nie odpoczywa
Nie mogę przyzwyczaić się
Do Twoich nowych adidasów
Co rano w myślach słyszę Cię
Nie masz o tym zielonego pojęcia
Płótno Telemila
Nigdy nie odpoczywa
Dobrze wiesz
Co ten ulicznik potrafi
Zobacz tylko
Robi to tutaj od zawsze
Fenomenalnie genialne mruczałko
Bez właściwości też człowiek
Świeca Telemila
Nigdy nie odpoczywa
Zamieszkam w wielkim kosmosie
Albo gdzieś na wsi
W pudełku po zapałkach
Wszystko co mam
Wydaje się dzisiaj
Jakby nigdy nie było moje
Weź moją pościel i poduszkę
Które stłumią wszystko zło
Ot co kiedy noc
Weź moją wannę na własność
Żeby kąpać się w niej
Weź moją niekończącą pełną paczkę
Żeby nie prosić się
Weź moje serce niezniszczalne
I miłość ze mną na zawsze
Chcę z Tobą mówić o sztuce
Niekoniecznie w garniturze
Znam te wszystkie ku*wa wątpliwości
Znam tę historię
O niewidzialnej sennej kurze
Głos Telemila
Nigdy nie odpoczywa
Głos Telemila
Głos Telemila
Nigdy nie odpoczywa
Mam starą kamerę
Pomysł na film
Bardzo widziałbym Ciebie w nim
*explicit lyric
|
Klub Abecadła Łódź, Poland
dwóch gorąco podjeżdża pod mieszkanie trzeciego:
"co robisz?",
"chcesz z nami coś
stworzyć?",
dalej słychać:
"chcę,
tak chcę.
tak."
Klub Abecadła - trio w składzie: Zbigniew Godlewski - głos prowadzący, gitara; Franciszek Wojnarowski - bas, głos; Tomasz Dobski - perkusja, głos; zespół powstał w 2019 roku.
... more
Streaming and Download help
If you like Klub Abecadła, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp